Każdy człowiek posiada przyrodzoną i niezbywalną godność człowieka, swobodę dysponowania sobą oraz światem materialnym, w którym istnieje.
Każdy człowiek jest wolny, w związku z czym nie spoczywa na nim żaden obowiązek, który nie wynikałby z jego świadomej i wolnej woli.
Każdy człowiek jest właścicielem siebie i ziemi, na której zamieszkuje wespół ze swoim narodem.
Jezus, zapytany o to, czy należy płacić podatki odparł, że należy oddać cezarowi to, co cezara, a Bogu to, co boskie. Niewolnicze antyczne państwo rzymskie nie nakładało podatków na wolnych rzymian, a jedynie na niewolników, handel międzynarodowy oraz na podbite ludy.
Jeżeli zatem ludzie świadomi swej przyrodzonej i niezbywalnej godności będą oddawać sobie, Bogu i i cezarowi to, co każdemu z nich się należy, a zatem kierować się prawem, wówczas ludzie będą rozumni, wolni i bogaci, przy cezarze zaś zostanie to, co sam realnie wytworzy a Bóg sam da sobie radę.
Rozum i wolna wola człowieka czyli godność ludzka jest źródłem wszelkich wolności i własności – ducha, duszy, jak i własnego ciała, ruchomości, ziemi a także własności dochodów z majątku, kapitału czy pracy, w tym źródłem swobody gromadzenia dochodów i ich wydatkowania.
Z godności ludzkiej jako ze źródła prawa, z wolnej woli człowieka rozumnego pochodzi wszelka własność jak i swobody czy wolności, zarówno własność wszelkich dochodów, czy to własnych dochodów prywatnych, czy to współwłasność dochodów narodowych.
Rozum wskazuje, że naturalną potrzeba i obowiązkiem człowieka jest troska o swoje naturalne zbiorowości które tworzy oraz w których żyje – o małżeństwo i potomstwo, czyli o rodzinę, zarówno najbliższą, jak i dalszą, o swój ród, swoją parafię, zbór, cerkwę, wieś/ miasto, a także Naród.
Na każdym człowieku jako istocie rozumnej i zarazem wolnej spoczywa naturalny obowiązek dbania o swoje istnienie i swój rozwój ale także obowiązek wierności i troski o małżeństwo, które założył, o wspólne dzieci, a także wierności Narodowi, z którego pochodzi i który sam stanowi, czego liczne potwierdzenia zawarło państwo występujące w roli konstytuanty w konstytucji z 2.04.1997 r.[1]
Wolni ludzie stanowiący Naród oddają Narodowi do współwładania część własnego majątku, kapitału oraz pracy oraz część dochodów prywatnych na realizację celów wspólnych (pro publico bono), w tym na utrzymanie służby publicznej.
W ten sposób w/w części prywatnej własności Narodu stają się mieniem, kapitałem i dochodami wspólnymi czyli publicznymi.
Każdy człowiek jako członek Narodu jest współwłaścicielem państwa, będącego jedynie reprezentacją Narodu.
Naród jest dobrem nadrzędnym nad państwem a wszystko, zarówno Naród jak i sługa Narodu czyli państwo ma służyć człowiekowi.
Rzeczywiście, na każdym człowieku spoczywa zwrotnie obowiązek ponoszenia podatków na dobro wspólne, jakim jest Naród.
Państwo jednak wchodzi powszechnie w rolę Narodu, która mu się nie należy, okradając ludzi z dóbr powszechnych, w imię reprezentowania interesu Narodu.
Człowiek spełnia w/w obowiązek względem Narodu na różne sposoby, jednak w/w obowiązek nie może godzić w istotę przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, a państwo zarządzające mieniem, kapitałem i pracą ludzi tak nimi dysponuje, aby nie narazić się ludziom.
W szczególności państwa dysponujące zasobami naturalnymi oraz uczelniami państwowymi dla utrzymania Narodu mogą skutecznie uwolnić wiedzę o wolnej energii, która ani nie zubaża naszej Planety ani nie zniewala Narodu.
Wywodząca się z wolnej woli ludzi owa pierwotna własność ludzi do wspólnego mienia oraz wspólnych dochodów czyli mienia publicznego i dochodów publicznych rozciąga się na publiczne mienie i dochody bez względu na aktualnie istniejące państwo.
Państwu Naród powierza czasowo owo mienie publicznie oraz dochody do dzierżenia czyli do czasowego zarządzania nimi, a zatem bez względu na rodzaj ustroju politycznego, w którym sprawowana jest owa reprezentacja Narodu a także bez względu na to jakiego szczebla jest to władza publiczna.
Sprzecznie z prawem, państwo odgrywające rolę konstytuanty, suflujące Narodowi zawarcie rzekomej umowy powiernictwa umieściło w w/w w konstytucji rzekomy obowiązek ludzi jako Narodu wierności państwu, które jest reprezentacją Narodu, troszczenia się o dobro wspólne, jakim rzekomo jest państwo, w tym obowiązek ponoszenia podatków na rzecz państwa, nie wspominając nic o obowiązkach ludzi względem swojego Narodu.
Otóż dobrem wspólnym ludzi jest Naród, a nie państwo, podobnie jak oni sami, ludzkie małżeństwa, rodziny, rody, plemiona itp.
Rzeczywiście, na każdym z ludzi spoczywa również obowiązek wierności państwu.
W/w obowiązek wierności każdego człowieka państwu, które jest reprezentacją Narodu, polega na obowiązku wierność ludzi jako Suwerena swojej służbie za dobrze świadczoną służbę, polegającą na odpowiedzialności ludzi jako Suwerena za służbę.
Odpowiedzialność czyli troska ludzi jako Suwerena o służbę państwową polega nie tylko na zgodzie Suwerena na odpowiednie wynagradzanie służby państwowej za pełnioną rzetelnie służbę ale także na obowiązku karcenia służby przez Suwerena, włącznie z obowiązkiem wypowiedzenia przez Suwerena służbie uprawnień do reprezentacji Narodu w razie niegodnego reprezentowania Narodu przez służbę.
Grupy interesów przejmujące państwa:
Podatki są najpowszechniejszymi rodzajami ciężarów i świadczeń publicznych, jakie na podstawie rzekomej umowy powiernictwa czyli zaufania zobowiązali się rzekomo ludzie wolni wspólnie ponosić jako Naród na cele wspólne czyli cele publiczne a zatem wręczając je państwu, oczywiście w zastępstwie Narodu, bo przecież naród to fikcja, a urzędnicy państwowi to konkret.
Zgodnie z zaleceniami komunistycznych tajnych służb państwowych, funkcjonariusze komunistycznego aparatu opresji fiskalnych we współpracy z teoretykami katedr prawa finansowego uczelni państwowych dokonali sprawnie transformacji komunistycznego systemu podatkowego, skutecznie utrzymując status quo czyli dokonali wielu zmian tak, aby niczego nie zmienić.
Teoretycy prawa finansowego dla w/w grup interesów przejmujących państwa uknuli i wykreowali ideologię autonomii prawa podatkowego od prawa w nowej teorii prawa demokratycznego jako jedynie słuszną i panującą ideologię prawną.
Zgodnie z w/w bezprawną ideologią grup interesów przejmujących państwa, wbrew zasadzie jedności prawa, istnieją w jednym państwie dwa prawa, według nich istnieje prawo równe oraz prawo równiejsze.
Według ich zbrodniczej ideologii, prawem równiejszym jest prawo podatkowe w stosunku do całego systemu prawnego.
Według ich zbrodniczej ideologii, istnieją również dwie klasy ludzi, jak wyznaje to jeden z nich, sorty ludzi, a mianowicie ludzie równi i równiejsi, przy czym ludźmi równiejszymi w stosunku do reszty Narodu są reprezentanci Narodu.
W/w sprzedajni ideologowie fiskalni podtrzymali w ten sposób przy istnieniu inne kłamstwo społeczne, iż pewna jest tylko śmierć i podatki.
Bezprawie demagogów demokratycznych skierowane na wywłaszczanie ludzi poprzez państwowe niewolnictwo fiskalne jest ujawniane przez ludzi wolnych i świadomych.
Skutkiem w/w ujawnień, dochodzi do powszechnego, najpierw nieświadomych, a następnie w pełni uświadomionych aktów pojedynczego, następnie powszechnego nieposłuszeństwa państwu, o którym to państwie Naród uświadamia się jako o mafii niszczącej Naród.
Nikt, a zwłaszcza państwo czy jakaś korporacja, nie ma żadnych roszczeń prawnych do człowieka, jego małżeństwa, rodziny, czy rodu, gdyż istotą prawa jest przyrodzona i niezbywalna godność ludzka.
Bezprawne są zatem wszelkie roszczenia wysuwane przez państwo lub przez korporacje do jakiegokolwiek człowieka o dysponowanie jego osobą, jego małżonkiem czy dziećmi lub jego mieniem.
W razie sprzeniewierzenia się służby swojemu Suwerenowi czyli Narodowi, każdy człowiek, zgodnie ze swoją wolną wolą, może i powinien rozliczyć służbę z niegodnego sprawowania służby, karząc ją, a nawet wypowiedzieć służbie wierność i odprawić służbę.
Wszelka własność publiczna pochodzi z wolnej woli ludzi.
Ci sami ludzie, w razie powzięcia takiej woli, w każdej chwili jako Naród, mają przyrodzone i niezbywalne prawo odebrania państwu części czy całości dochodów prywatnych powierzonych państwu przez Naród na realizację celów publicznych.
Podstawowa zasada rachunkowości życiowej mówi, że jeżeli człowiek umie liczyć, to powinien liczyć na samego siebie, nigdy na innych.
Niemcy hitlerowskie jak i sowieci w trakcie ostatniej wojny i okupacji niemiecko – sowieckiej niszczyli polskie chałupy i kamienice miejskie, chłopskie kieraty złomowali a fabryki wywozili pociągami, więc Polacy po wojnie nie mieli ani gdzie mieszkać, ani gdzie pracować.
Chłopi gnieździli się w ciasnych chałupach i głodowali po wsiach, natomiast mieszczanie nawet nie mieli gdzie mieszkać w spalonych miastach, więc Polacy masowo szli za niepewnym losem, który im gotowali komuniści, najczęściej w złudnej nadziei na jego poprawę.
Mimo przeżycia większości Narodu Polskiego, mimo powrotu Polski do granic piastowskich, w tym powrotu Ziem Zachodnich, aż po Odrę i Nysę Łużycką, do Macierzy, Polakom, wskutek jeszcze bardziej okrutnych wojen rozbiorczych i eksterminacyjnych 1939 – 1945 niż Wielka Wojna Bratobójcza 1914 -1921 wydawało się, że z pozoru nie mieli już żadnego wyboru do życia i mieszkania na Ziemi Ojczystej.
Po ostatniej wojnie światowej, skutkiem takiego zwiedzenia, większość chłopstwa polskiego, ale także repatrianci zza Buga, którym wydawało się, że w ogóle nie mieli żadnego miejsca na Ziemi Ojczystej, poddali się zarówno komunistycznemu przymusowi wywłaszczania z ziemi chłopskiej czy szlacheckiej jak i propagandzie komunistycznej o odbudowie miast, skutkiem czego wyemigrowali bezpowrotnie ze wsi do miast za domem i za chlebem.
Komuniści po wojnie oferowali bezrolnym, bezdomnym i bezrobotnym chłopom a także dotychczasowym mieszczanom, pracę w miejskich przedsiębiorstwach państwowych oraz miejskie lokale służbowe, potem spółdzielcze w blokach, budowane na miejscu zniszczonych kamienic, domów jednorodzinnych czy wręcz na polach za miastem.
Na skutek w/w zniszczeń wojennych oraz brutalnej propagandy komunistycznej o mirażu dobrobytu mieszkalnictwa kolektywistycznego, Polacy masowo rezygnowali z wolności życia na wsi i odbudowy indywidualnej własności ziemskiej, w tym jednorodzinnych domów zagrodowych i własnych przedsiębiorstw na rzecz miejskich kolektywów mieszkaniowych oraz kolektywnych przedsiębiorstw państwowych.
W dodatku instytucja prawna spółdzielczości, w tym spółdzielczości mieszkaniowej jest niezwykle atrakcyjną formą taniego zbiorowego mieszkalnictwa miejskiego, a pamięć ludzka o przedwojennych sukcesach spółdzielczości pracy i budownictwa spółdzielczego mamiła Polaków, że zostanie ona odnowiona w przedwojennej, czyli na uczciwych zasadach własnościowych.
Powojenne komunistyczne spółdzielnie mieszkaniowe stały się typowym przykładem zawłaszczenia własności spółdzielczej przez komunistyczną przestępczość gospodarczą.
Byli chłopi, w tym zwłaszcza proletariat wiejski budowali powszechnie i pracowicie zakłady pracy, w których komuniści obejmowali funkcje dyrektorskie.
Byli chłopi, w tym zwłaszcza proletariat wiejski wznosili pracowicie nowe bloki w spółdzielniach mieszkaniowych, w których komuniści obejmowali wszelkie zarządy, wszędzie zaś, na pocie chłoporobotników mafijne kliki komunistyczne budowały despotyczną władzę dziedziczną.
Potomkowie przestępców czyli komunistów, którzy zwodzili chłopów bezdomnych dobrobytem kibucy mieszkaniowych w pierwszych latach po zmianie okupanta niemieckiego na sowieckiego, wciąż rządzą w wielu zarządach spółdzielni mieszkaniowych na terenie całej Polski.
Między komunistycznymi zarządami spółdzielni mieszkaniowych a spółdzielcami zawsze dochodziło do istotnych konfliktów interesów z powodu powszechnego dopuszczania się przez funkcjonariuszy komunistycznych zarządów niezliczonych przestępstw gospodarczych.
W/w osobnicy dopuszczali się od dawna i powszechnie rażącego złodziejstwa jak i marnotrawstwa mienia spółdzielczego, przede wszystkim wskutek kradzieży czynszów, opłat eksploatacyjnych, wreszcie kradzieży i marnotrawienia potężnych funduszy zapasowych, w tym remontowych i inwestycyjnych na nie istniejące lub wadliwie, a zawsze zbyt drogo prowadzone remonty przez kolesiów, z reguły wspólników członków zarządów w przekrętach finansowych na robotach budowlanych od ustawiania przetargów do zawyżania kosztów i wadliwości wykonawstwa.
Przestępcy zagnieżdżeni w wielu zarządach spółdzielni mieszkaniowych, dokładnie w ten sam komunistyczny czyli bezprawny sposób, jak dawniej i wciąż tak rządzący politycy gminni, wojewódzcy czy ogólnokrajowi, nadal powszechnie pogardzają współwłaścicielami w/w mienia spółdzielczego,
W/w przestępcy uważają spółdzielców za swoich niewolników, którzy są według nich tylko zobowiązani do ponoszenia ciągłych wpłat na rachunek finansowy spółdzielni bez jakichkolwiek uprawnień do rozliczania w/w przestępców z uczciwego i kompetentnego prowadzenia gospodarki finansowej spółdzielni,
Ostatnie dziesięciolecia przyniosły eskalację konfliktów między spółdzielcami a zarządami spółdzielni mieszkaniowych, albowiem po wielu latach uległa znacznej amortyzacji substancja mieszkaniowa bloków mieszkaniowych, a rozkradane od powstania spółdzielnie przez złodziei komunistycznych świecą z reguły pustkami, skutkiem czego spółdzielnie mieszkaniowe, mimo wieloletniego istnienia, nie posiadają wystarczających zapasów finansowych nie tylko na budowę kolejnych bloków mieszkalnych, czy na rekapitulację dotychczasowego majątku spółdzielczego, ale nawet na remonty bieżące.
Jednocześnie brutalna siła fizyczna komunistów została przez nich zamieniona na obłudę prawniczą, skutkiem czego indywidualne roszczenia procesowe spółdzielców świadomych swych roszczeń mają znaczne szanse powodzenia poprzez możliwość wykorzystania instytucji sądowych. 7. Co więcej, potencjalna możliwość wytaczania przez spółdzielców z tej samej spółdzielni pozwów zbiorowych przeciwko przestępcom gospodarczym zagnieżdżonym w wielu spółdzielniach mieszkaniowych niesie potencjalne szanse skutecznego prawnie rozliczania przez spółdzielców przestępstw finansowych popełnianych notorycznie przez zarządy spółdzielni mieszkaniowych.
Z pomocą w/w ofiarom połączonych instytucji publicznych: państwa, dopuszczającego się bezprawia legislacyjnego oraz organom spółdzielni mieszkaniowych, wywłaszczających ludzi ze spółdzielczej własności mieszkaniowej stara się przyjść Poradnia Prawna przy Fundacji Arystoteles.
Wspólnota własności bloków wielomieszkaniowych zakłada podmiotowość lokatorów, zwłaszcza tych, którzy wykupili je na własność. Arogancja zarządów i wyłudzenia finansowe na szkodę współwłaścicieli są łatwe do udowodnienia przez zespół Poradni prawnej, złożonej zarówno z prawników jak i z księgowych z wieloletnim doświadczeniem praktycznym, także w rachunkowości spółdzielni mieszkaniowych.
Jeżeli interesuje Państwa również pomoc Poradni prawnej w innych dziedzinach, proszę zajrzeć pod tytuł: Jakimi sprawami się zajmujemy?
Więcej o procedurach skorzystania z pomocy znajdziecie Państwo pod tytułem: Zasady udzielania pomocy prawnej.
Jeżeli jesteś już zdecydowany, wypełnij formularz zgłoszeniowy zgodnie z instrukcją pod tytułem: Jak wypełnić formularz zgłoszeniowy?
Przypisy:
Zgodnie z Preambułą konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2.04.1997 r.: “W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, [….] my, Naród Polski, […..] w poczuciu odpowiedzialności [……] ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej.“